sobota, 27 września 2008
- Siemka, Oskar. Słyszałem, żeś się ożenił!
- No.
- Dzieci planujecie?
- Drugie zaplanujemy...
Zachodzi facet do przyjaciela i się żali:
- Nie wiem co robić! Karaluchy się rozpleniły, nie mam na nich sposobu!
- Też miałem ten problem. Ale kupiłem kolorowe kredki.
- A po co? Pomogło?
- Jasne! Widzisz? Siedzą w kącie i rysują...
- Cześć, Rychu, jaki śliczny pies! Pewnie mądry!
- A jakże! Wczoraj na spacerze powiedziałem do niego: "Wydaje mi się, że czegoś zapomnieliśmy z domu". I jak myślisz, co on wtedy zrobił?
- No nie gadaj, pobiegł do domu i przyniósł to, czego zapomnieliście?
- Nie, usiadł, podrapał się łapą po głowie i zaczął się zastanawiać, co by to mogło być...
Trzy kobiety: zaręczona, mężatka oraz panna rozmawiają o swoich mężczyznach.
Po parogodzinnej debacie dochodzą do wniosku, że warto wnieść coś nowego do
ich życia seksualnego, postanawiają dodać sobie trochę seksapilu i założyć
pończochy, skórzane biustonosze, super wysokie szpilki oraz maski również ze
skóry. Po kilku dniach spotykają się ponownie, aby podzielić się wrażeniami:
Panna relacjonuje: U mnie, kiedy mój chłopak zobaczył mnie w tym super
stroju, bez słowa rzucił się na mnie .
Zaręczona opowiada: Mój narzeczony wrócił jak zwykle wieczorem z pracy.
Kiedy zobaczył mnie w czarnym skórzanym biustonoszu, pończochach, seksownych
butach i masce powiedział, że jestem miłością jego życia!
Potem kochaliśmy się przez kilka godzin.
Mężatka na to: Ja wysłałam dzieciaki do mojej matki na noc, żebyśmy mogli
poszaleć. Kiedy mąż wszedł do domu, miałam już na sobie seksowną, skórzaną
bieliznę, czarne szpilki, pończoszki i skórzaną maskę na twarzy. Kiedy mnie
zobaczył powiedział "co na obiad, Batmanie?"
Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolegę
męża, który pracuje z mężem w browarze.
- Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż zginął.
- O Boże! Jak to się stało?
- Wpadł do kadzi z piwem i się utopił.
Kobieta pyta przez łzy:
- Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć?
- Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy, żeby się
odlać.
- Jasiu, jakie masz oceny z religii?
- Trzy szóstki, babciu.
0 komentarze:
Prześlij komentarz